Na szczęście wyłączyłem to "dzieło" w drugiej połowie. Żałuję, że nie wcześniej.
Co ty chrzanisz, gościu?... Widziałem 3/4 filmu. Nawet jeśli reszta byłaby na poziomie Bergmana, to i tak tego gniota by to nie uratowało. Więc, proszę, odczep się ode mnie. Chyba że jesteś trollem?
Ja już po pierwszych pięciu minutach miałam ochotę wyłączyć, ale pomyślałam, że dam temu szansę. Jak zobaczyłam jak tępa jest Lourie i jak beznadziejne tępe są jej koleżanki i jak nie potrafią gadać jak normalne młode dziewczyny tylko jak laski z burdelu (totalnie tak sobie to wyobrażam) to myślałam, że mnie krew zaleje i dałam sobie spokój z tym badziewiem. Zobaczyłam z ciekawości ostatnią scenę i po zbliżeniach na zalaną krwią twarz i przypomnienie sobie zbliżeń na rozkwaszoną twarz tego chłopaka, którego utłukł na początku doszłam do wniosku, że to film dla osób, które lubią ukazanie brutalnych scen, nic więcej... W ogóle ten film jest tak patologiczny...