Mike został postrzelony przez policjanta, potem przez psychiatrę, raniony nożem przez siostrę, poleżał chwilę (pewnie odpoczywał), po czym poszedł dalej zabijać. Ciekawa jestem, ile jeszcze powstanie filmów, gdzie główny bohater lub główny czarny charakter jest praktycznie nieśmiertelny. Żałosne filmidło, nie dałam rady obejrzeć do końca, podziwiam tego, komu się to udało.