Pierwszy film w karierze Harrisona Smitha można uznać za względnie udany. Nawet jeśli dzieło pozbawione jest rzeźniczego uroku trylogii „Hatchet” Adama Greena, dysponuje innymi walorami: komicznymi one-linerami, obecnością bogini horroru Danielle Harris w obsadzie, satyryczną na wielu poziomach wymową, ambiwalentnym...
więcejNagonka na współczesne horrory - zwłaszcza te amatorskie - trwa. "Camp Dread" zasługuje na
solidną szóstkę.
Film przeznaczony głównie dla osób, które lubią campowe slashery i nie oczekują jakiejś oryginalności.
Mamy więc grupkę ludzi na obozie, a osoba która przetrwa do końca zgarnia kasę. Wszędzie są porozwieszane kamery, które wszystko nagrywają, coś na zasadzie reality-show. Podobne motywy widziałem już wcześniej...